Tego nie widziano w tenisie od dwóch dekad. Iga Świątek ma wielką szansę na sukces
Iga Świątek nie miała sobie równych w tegorocznym Roland Garros. Polka po pewnej grze pokonała większość rywalek na czele z finalistką Jasmine Paolini. Dla raszynianki to czwarte trofeum wywalczone w Paryżu, a piąte jeśli chodzi o wszystkie Wielkie Szlemy. Liderka rankingu WTA nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek, bo już niedługo rozpoczyna się Wimbledon, kolejny elitarny turniej.
Iga Świątek górą nad Sinnerem i Zverevem
Iga Świątek za triumf w tegorocznym Roland Garros 2024 zarobiła ponad 2,5 miliona dolarów (10,3 mln złotych). Jak wyliczył Przegląd Sportowy Onet dzięki świetnej dyspozycji we wcześniejszych turniejach sezonu, Polka może pochwalić się łącznym zarobkiem w wysokości blisko 6,7 miliona dolarów. Mowa tu o samych nagrodach sportowych, bez wliczania umów sponsorskich.
Polka prowadzi w klasyfikacji najlepiej zarabiających tenisów 2024 roku bez podziału na płcie. Wyprzedza nowego lidera rankingu ATP Jannika Sinnera (5,16 mln), a także Alexandra Zvereva, Carlosa Alcaraza i Arynę Sabalenkę (3,71 mln). Jeśli Świątek utrzyma takie tempo sukcesów, to może zakończyć cały rok na pierwszym miejscu, a to sprawi, że napisze nieznaną od 21 lat historię.
W 2003 roku liderką zarobków wśród tenisistów była Kim Clijsters z wynikiem 4,47 mln, wyprzedzając drugiego Rogera Federera (4 mln). Świątek już teraz zarobiła więcej niż oni, a póki co jest na półmetku sezonu. Biorąc pod uwagę fakt, iż do rozegrania pozostały jeszcze dwa Wielkie Szlemy, a także nowe finały WTA z dużą pulą nagród, jest pewnie, że 23-latka jeszcze bardziej się wzbogaci.
Iga Świątek powalczy na igrzyskach
Iga Świątek wystąpi także na igrzyskach olimpijskich, lecz w porównaniu do Wielkich Szlemów nagrody za medal są znikome (wypłaca je Polski Komitet Olimpijski).